Moje podsumowanie 2020 r.

wpis w: o mnie | 0

Koniec roku jest zazwyczaj czasem podsumowań oraz tworzenia planów na kolejny rok. Myślę, że podsumowania są fajne, gdyż pod koniec roku zapominamy często jak wiele udało nam się osiągnąć, oraz jak wiele się wydarzyło.

Best nine 2020 na instagramie Koci bzik
2020 r. oczywiście był dość dziwnym rokiem ze względu na pandemię. Ten rok postanowiłam przede wszystkim wykorzystać na zdobywanie nowych umiejętności, oraz poszerzanie swojej wiedzy, przede wszystkim w kociej tematyce.
  • W 2020 r. ukończyłam studia podyplomowe na kierunku „Behawiorystyka zwierząt towarzyszących – koty” w WSE w Krakowie. Zaczęłam je w formie stacjonarnej, dojeżdżając na stacjonarne zjazdy do Krakowa (pokochałam to miasto i mam nadzieję, że gdy pandemia wygaśnie będę miała jeszcze okazję tam wrócić wielokrotnie), część zajęć ze względu na wirusa odbywała się w formie zdalnej, choć było tęskno do niesamowitych ludzi których tam poznałam to miało to również swoje uroki.
  • W 2020 r. kontynuowałam swoją współpracę z fundacją Koty z Grochowa, oraz Pies to też ktoś. Rozpoczęłam też współpracę z Grupą Pomocy Kotom Mrau. Bardzo się cieszę, że mogłam dorzucić coś od siebie byśmy wspólnie mogli pomóc myślę, że łącznie na pewno ponad setce kotów 🙂
  • Zaczęłam przeprowadzać kocie porady behawioralne, oraz opiekować się kotami w czasie nieobecności ich opiekunów (catsitting).
  • Brałam udział w prawie 40 szkoleniach/webinarach związanych z kocią tematyką.
  • Rozpoczęłam kurs Dietetyka zwierzęcego i trzymajcie kciuki żebym ukończyła go w przyszłym roku 😀
  • Założyłam stronę Koci bzik.
  • Poznałam mnóstwo niesamowitych ludzi którzy robią wspaniałą robotę i pomagają zwierzakom.
  • Dla mnie największym chyba wyzwaniem w tym roku, choć nie bezpośrednio związanym z kotami był powrót do prowadzenia samochodu po kilkuletniej przerwie. Kto zaliczył taką przerwę myślę wie, że nie jest to wcale takie proste. Dzięki czemu mogę teraz dojeżdżać do kocich klientów i robić kocie ioioio 😉
  • Z moim kocim gangiem odnaleźliśmy nowy sposób odżywiania – przeszliśmy na dietę barf. Dzięki której oni ze smakiem pałaszują mięsko, a ja nie muszę kombinować z kupowaniem różnych rodzajów karm dla każdego, oraz martwić się, że znowu coś jest nie tak. Czasem bardzo ciężko pogodzić różne potrzeby dietetyczne chorych zwierzaków na dietach komercyjnych. Dzięki temu nauczyłam się jak odpowiednio bilansować takie posiłki i jak je przygotowywać. Za pomoc dziękuję Agnieszce z Surowe kotki i psy. Udało nam się dzięki nowej diecie ustabilizować zarówno Kabiego IBD, uporać się z nawracającymi biegunkami u Gucia (badania były prawidłowe, podejrzewałam alergię, a okazało się, że jest bardzo wrażliwy na ilość podrobów w posiłkach). Namierzyliśmy też co uczulało Hubę, choć na szczęście wygląda na to, że reakcja alergiczna była tylko przejściowa i związana z osłabieniem organizmu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *